Piasku drobina
tym, którym w tłumie...
Jak ziarno piasku szyję wyciągam...
Tęsknie szukając blasku widnokręgu.
Prostuję ciało, wiatrem zaciągam
Napięte żagle w marzeń zasięgu.
Piaszczystych pragnień kursem wiedziona
Osiadam wreszcie u swego celu.
Moszczę już miejsce..
Podobne jakże, wśród ziaren wielu.
To jednak mnie chcesz przy boku gościć,
Bo upojonam szczęściem swego lotu.
Pytasz, skąd jestem...Z krainy
szczęśliwości..
Zza linii horyzontu.
... błyszczą jeszcze oczy.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.