Pięć godzin z Tobą
Pięć godzin z Tobą -
ujawnione sny na głębokim morzu.
Gdzieś znów podziałeś swą dłoń
ona jest zawsze tam, gdzie mój wzrok.
Czasami całuję Twe czoło -
myśląc - pocałunek jest darem niebios
Niegdyś spoglądałeś przypadkiem
Niegdyś nie było Cię stale
Patrzę teraz prosto w twe źrenice -
nie pamiętam tamtych chwil - czuję tylko
dłonie.
Pięć godzin z Tobą -
zapomniany strach.
Skromnie przyznaję się przed sobą -
słyszę niebieskie skowronki;
i jem czekoladę ustami zmęczonymi
nie osuszam też łez, byś był pewien -
mam w sobie coś z dobroci
bezinteresownej;
liczymy razem w myślach gwiazdy
raz złote, raz srebrne, nie ważne;
lubię malować szarobure nad nami obłoki
-
bądź bezpieczny pod mymi skrzydłami.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.