Pierwsza noc
Pierwsza noc bez Ciebie
Czy usnę? sama nie wiem
Zimne łóżko, zimna kołdra
Gdybym czas cofnąć mogłam
Nie wyrzuciłam bym za dużo słów z siebie
By teraz z Tobą być w gniewie
Zostałam przez Ciebie mocno ukarana
I przede mną noc nie przespana
Ty leżysz w drugim pokoju
A ja nie mogę zaznać spokoju
Wylewam łzy , smutno mi
Że obok mnie nie leżysz Ty
Nie tulisz mnie do siebie
Nie całujesz mojej twarzy
Teraz wiem mogę o tym pomarzyć
Pierwsza noc , która wieczność trwa
Jak ja przetrwać mam do nowego dnia?
Komentarze (5)
Szkoda Twoich łez i smutku ..uśmiechnij się do niego
.. pocałuj i jedno słowo przepraszam a zobaczysz
zmiany i jaki będzie kochany ..
przyjemne rozmyślania;)
...normalność...dobrze że jest drugi pokój...a za
głupotę i potok słów trzeba zapłacić pustym łóżkiem i
samotnością...
Pozdrawiam serdecznie
Piękny, smutny wiersz.
Jak się zawiniło, trzeba iść i pięknie przeprosić, nie
katować siebie i jego. Będzie szybsze
uleczenie.Pozdrawia
Bez słów złączyć oba łóżka do kupy zostawić kołderkę i
dwie poduszki ..miłego popołudnia