Pierwszy
powietrze zesztywniało
od krochmalonej bieli
korowód pingwinów
bezmyślnie wędrował za Pierwszym
na lodową krę przedstawienia
bezkształtna ciżba
sklonowanej gawiedzi
w myślach kontemplując własne ego
przybrała maski zainteresowania
bo…
na wyniosłym piedestale własnej pychy
teatru Buffon
Jego Nadętość w koncercie megalomanii
świętuje tryumf
wysoko uniesione ręce
gotowe dać popis
nieszczerej wirtuozerii
zawisają sparaliżowane nieruchomo
nad równo ułożonymi rzędami
nieskazitelnych wyborów
by po wewnętrznej walce
białych mankietów
ogłosić się
Kapitulacją
Czasem nieważne
czy ktoś gra
i czy ktoś słucha
w końcu spektakl
nie był dla ucha
Komentarze (10)
Mega fajny.
Ciekawy wiersz.
Pozdrawiam :)
melodycznie
P.S Krochmal kołnierzyków może się też kojarzyć z
polityką albo korporacją, msz...
Dziękuję za Wasze interpretacje.
Oj, prawda :)
krochmalona biel kołnierzyków, nieszczera wirtuozeria,
wewnętrzna walka- przypomina mi to wybór na
pierwszego...
Ciekawy wiersz, czasem bufonami lub czarną owcą
ogłasza się ludzi, którzy śmią powiedzieć to co myślą
nie tylko "bufoni" ale i ci którzy kryją się w
nieszczerych maskach, bo tak jest im wygodnie,
często udawanie ślepca jest najlepszym rozwiązaniem,
wówczas wszystko jest cacy, no i wszyscy cię kochają,
zapalają znicz przyjaźni i są słodcy jak te landrynki,
aż do mdłości...
Dobrego wieczoru życzę i dobrego samopoczucia, bez
bufonady, rzecz jasna.
Pozdrawiam ;) i dziękuję
Mnie się kojarzy z papieżem i biskupami.
Metaforyka super!
Pozdrawiam :)