pióro

Brak mi słów Olu, przytulam mocno. Wiem co przeżyła
moja mama gdy mnie z pociągu bandyci wyrzucili...

Oj Olu, Olu, nawet sobie nie wyobrażasz jak mi jest
znany Twój ból. Przed pięćdziesięcioma laty moja
pierwsza żona wychodzi przed południem od ginekologa i
zaskakuje mnie informacją, że jest w czwartym miesiącu
ciąży. Radość przeogromna, ona wróciła do domu ja do
pracy. Kiedy wróciłem, ujrzałem ją ledwo żywą w łóżku
proszącą o pogotowie bo umiera. Telefon nie odbierał,
przebiegłem pół miasta, karetka i natychmiastowy
wyjazd do szpitala. Nasz był w remoncie, najbliższy
trzydzieści km dalej. Ciąża pozamaciczna, czterdzieści
spalonych przeze mnie papierosów podczas operacji.
Żonę uratowano, dziecka nie widziałem nawet na oczy.
Każdą przeżytą chwilę pamiętam jakby to było wczoraj.
Może podobnie jak Ty spotkamy się z nimi w niebiosach?
Piszę a łzy ciekną mi z oczu, przeżywam to wszystko na
nowo.
Serdecznie Was pozdrawiam życząc miłego dnia :)

I nie wiem co napisać.
Wzruszyłam się.
Trzymaj się Olu jakoś.

Poruszył Oleńko, przytulam:( Cieplutko pozdrawiam:)

Takie są właśnie mamusiowe anioły. Pozdrawiam z
plusem:)))))

Wzruszona smutnym wierszem, który poruszył moje serce
kochana Oleńko, przytulam i pozdrawiam serdecznie.

To prawda OLU człowiek sobie ulży choć trochę ja
zbierałam się pół roku, pozdrawiam OLU serdecznie .

Wzruszający wiersz, łapie za serce.
Cieplutko pozdrawiam

Oluś, pomilczę...przytulam sercem.

Dziękuję Wam za czytanie i skomentowanie wiersza:)
Takie wiersze są trudne i zarazem potrzebne, aby móc
ulżyć sercu...

Pozdrawiam jak zawsze serdecznie i życzę miłego
wieczoru, Ola:)

Poruszył..[*].. Przytulam Oleńko :)

Wzruszające wersy...
Pozdrawiam cieplutko OLU:)

Brdzo wzruszyłaś wersami Olu.
Przytulam ciepło i pozdrawiam serdecznie.

Ojej jak ładnie, wzruszająco.
Pozdrawiam Aleksandro.
;)

wzruszające słowa o miłości w literackiej formie,jak
zawsze serdecznie pozdrawiam