Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Piosenki z moich bajek II

W nocy nadrobiłem czytanie waszych wierszy, jestem w podróży, stąd czasem w tym miesiącu mogą być opóźnienia z mej strony.

"Piosenki z moich bajek II".
31.05.2017r. środa 11:48:00

Zostałem poproszony, o podzielenie się jakimiś piosenkami, których tekst napisałem no to przypomnijmy sobie, te, które mieliście okazję poznać. Nad piosenką podaję tytuł bajki, w której znalazła się dana piosenka.

Opowiadania Balonikowego Króliczka- Ptak o ciepłych piórach

Miłość to jest to, co ja czuję,
Miłość to jest to, co ja swym dzióbkiem smakuję.
Mam potomka swego
Z wielkiego jaja wyklutego.

Teraz się w Autlandii znajduję,
Teraz tutaj ptaszyce do kochania znajduję.
Mam w sobie z tego powodu wiele radości,
Nie mam z poodu swego schorzenia żałości.

Teraz mam potomka swego,
Z jaja wyklutego,
Bo mi o to chodzi,
By na życia łodzi
Tęsknił za mną cały świat,
Bo przecież jestem wyjątkowy ptak.

Cóż więcej potrzebuję,
Ja tylko Miłość smakuję.

Ptasi rock and roll.


Opowiadania Balonikowego Króliczka- Bananowy Bałwanek

I

Zawsze dbajcie o zdrowie,
Każdy bałwanek wam to powie
I niech się inni nawet przyglądają Tobie,
Ale zdrowie jest wielkim cudem,
Musicie być mądrym, młodym ludem.
Wy spokojnie opuszczacie we śnie powiekę,
Wasi rodzicie piastują nad wami wciąż opiekę,
Ale jeżeli sami o zdrowie nie zadbacie
I nie będziecie posłuszni mamie i tacie
To zachorujecie,
Czy wy o tym wiecie?
Ja nie nosiłem szalika,
Nie nosiłem czapeczki,
Teraz ból me kości przenika,
Muszę brać w ramach lekarstwa do pupci czopeczki.

II

W czasie, gdy skręciliśmy ze strony łąk zielonych
Do leśnych koszarów na tysiąc mil rozciągnionych
Zaczęliśmy się zmagać z zachwytem
I posilać się smakowym, truskawkowym żytem.
Z drzew opadała mgła jak śnieg biała
I nas nową energią przenikała.
W czasie, gdy zmierzaliśmy błotnistą miedzą
Widzieliśmy jak leśne zwierzęta z zaciekawieniem siedzą
I się głowią, i po głowach drapią,
Bo nie wiedzą, czy wędrujące grzyby na nas trafią.
Byliśmy gdzieś niedaleko ruczaju,
Wtedy z grzybowego gaju
Wyszły nam na przeciw grzyby spacerujące,
One szukały polany, na której zawsze świeci słońce.
Przywitaliśmy się z nimi i szliśmy dalej,
Gdzie ze ruczaju robi się uśmiechnięty lej.
Znaleźliśmy pewien kamień podmurowany,
Z którego miały być fortyfikacji ściany.
Wtedy przypomniałem sobie, że w przede dniu jesieni
Budowniczy stamtąd zostali przeniesieni
Tam, gdzie koszą zboże,
Teraz pewnie wybudować fortyfikacji nikt nie pomoże.
Po jakimś czasie znaleźliśmy ślady pługów
I ślady stonogów,
Które były zaprzęgnięte do prac rolniczych,
Gdyż znajdowaliśmy się wówczas we włościach wilczych.
Cieszyłem się, że nie ma tutaj ugoru,
Odpocząć zdołaliśmy niebawem, bo dotarliśmy do osiołkowego dworu.
Kolejnego dnia nim z posłaniem zdołaliśmy zrobić porządek
To ze strony marchewkowych grządek
Nadeszły różne smakołyki,
Piękne, smakowe doznania miały nasze przełyki.
Nim wyruszyliśmy w dalszą podróż dowiedzieliśmy się, że nas żołędziowy król na obiad zaprasza,
Odmówić nie można było, więc przed dalszą podróżą jeszcze sie troszkę żołędzi zjadło.
Po chwili ruszyliśmy dalej ku celu po bruku,
Uszy mieliśmy pełne stuku
Do dzięcioł drwal
Robił ogromy pal.
Mijał nam czas jakoby morowy
Różne opowiastki wpadały nam do głowy.
Nie ogarniała nas żadna trwoga,
Bo w moim lesie nie ma żadnego wroga.
Niebawem spotkaliśmy leśnego ducha,
Który zerwał się z łańcucha,
To był taki figlarz,
Co fluoryzuje w nocy
I wyskakuje z komina niczym kominiarz
I mówi, że szuka pomocy.
Wszyscy o jego wygłupach w lesie wiedzą
I sie jego ciągle tymi samymi żartami nudzą
Tylko młode zwierzaki,
Które zamieszkują tu i ówdzie krzaki
Dopóki go nie znają
Grzecznie do mamy i taty do domu uciekają.
Z czasem dotarliśmy do celu
A zamieszkujące tamten rejon pszczoły
Nie poszły tego dnia do szkoły,
Bo miały wymówkę, że mają gości,
Którzy zmierzają z daleka do ich włości.
Ja i nasz kolega bałwanek zażyliśmy także w tamtejszym pszczelim SPA
Super odnowienia, najlepsza była pszczela akupunktura.
Nie martwcie się dzieciaki, pszczoły nie traciły swych żądeł,
Mieli je w kształcie małych wierteł.
Gdy już wszystko z bałwankiem było w porządku
I maliny oraz miodek mieliśmy w żołądku
To zostaliśmy poniesieni w górę wielkim laserowym promieniem
I wraz z optycznym złudzeniem
W mgnieniu oka wydostaliśmy się z lasu,
Wtedy nas pewien dziadek powitał,
Co orzechami między zębami zgrzytał.
On to oprowadził nas po swym świecie,
Co znajduje się na wielkim kwiecie.
Poczym kwiat nas z swych liści zrzucił
I się odwrócił,
Myśmy stali i patrzeli,
Jak on zakochał się w lilii co miała śpiew anieli.
Znaleźliśmy ukryte pod mchem kołowrotki
Z patyka i liany zrobiliśmy kij i spory kawał żyłki,
Bałwanek stracił swój pierwszy ząb,
Co był twardy jak dąb.
Zrobiliśmy z niego haczyk
I poszliśmy nad strumyk
Na rybki,
Złowiliśmy dwie złote,
One spełniły w sposób szybki
Nasze marzenia i przenieśli nas na obłoki srebrzyste.
Nie jedna istota by się pogubiła,
Ale nasza przygoda dopiero się zaczynała.
Wlecieliśmy wysoko w zorze,
O dziwnej, południowej porze.
Wtedy spod naszej ręki
Wyszył zapisane w chmurach piosenki.
Od tej pory
Owe chmury
Śpiewają o nas i o Autlandii a także o Bałwankolandi.


Miło, że byliście, zapraszam do trzeciej, póki co ostatnie części. A później będą inne niespodzianki.

autor

AMOR1988

Dodano: 2017-06-03 10:43:48
Ten wiersz przeczytano 1399 razy
Oddanych głosów: 25
Rodzaj Bajka Klimat Ciepły Tematyka Dla dzieci
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (26)

waldi1 waldi1

dalszu ciąg fajny AMORKU ..

mariat mariat

Pomijam braki ogonków ęę/zorzę - widzę 1 zorzę, a
zorze to wiele = te zorze.
Ale w śpiewaniu nie będzie możliwe by to sprawdzić,
zatem niech cieszą dźwięki.

lotka lotka

Odpłynęłam, czyli fajnie napisane :-)

Pozdrawiam ciepło :-)

AMOR1988 AMOR1988

anula-2 , ja kiedyś tylko pisałem o miłości. Przed
laty jak byłem tutaj jako Agent to tylko o Miłości.
Jednak za duża krzywda mnie spotkała i spotyka i nie
umiem już tak o Miłości. Smutne to, ale prawdziwe. Ale
mam dużo Miłości do milusińskich i do dziewczyn, tylko
jakaś musi zechcieć mnie.

molica molica

witaj,
a niech się dzieci bawią, a bawiąc cieszą.
Miłej niedzieli.
Serdecznie pozdrawiam.

Janusz Krzysztof Janusz Krzysztof

Bardzo milutkie i chyba skocznie powinny być śpiewane.

Pozdrawiam.

anula-2 anula-2

U Amora jak zawsze mało o miłości,
już Zeus na Olimpie pęka ze złości.

Leon.nela Leon.nela

no jak ja swoje bajki powieszę to przewalisz się z
zazdrości

Assassin Fox Assassin Fox

:) pozdrawiam Amor :)plusa śle :)

ewaes ewaes

slodkie te spiewajace chmurki:) i ptaszysko wyjatkowe
tez mi sie podoba:)

milego dnia:)

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »