piszczałka
/jesteśmy trucicielami,
tylko o tym nie wiemy/
stworzyłam próżnię, by schować
cud tego świata lecz gdy przestałam
oddychać, dopadł mnie stan
powierzchownych myśli
zawiązane na supełek
ani rozwiązać, ani przeciąć
tylko czekać
i przeklinać wszystkie
plugastwa zwinięte
w wymiętą gazetę
a zza płotu świat w sepii
uśmiecha się szyderczo
nie sposób zamienić
zmierzchnicy w sen
Komentarze (33)
Arku masz rację już poprawiam dziękuję
stworzyłam próżnię, by schować
cud tego świata
w którym (zdecydowanie "w której", bo przewodnim
rzeczownikiem jest próżnia, a "cud" i "świat" to
rzeczowniki wtrącone
... rozmyślałam
całe przedpołudnie
pozdrawiam :)
Ewuniu serdeczności takie rozmyślanie :)
demonko pozdrawiam:)
Nie rozkminiam, umysł mój za maluczki :)
Pozdrawiam serdecznie :*)
Witaj. Tak i co dalej, na zewnatrz swiat w sepii a w
prozni schowany cud tego swiata. Moze te mysli
najlepiej odlozyc w ustronne miejsce, moze same sie
kiedys rozplacza a moze cos, ktos je przetnie za
peelke... poki co trzeba sie cieszyc tym cudem. Moc
serdecznosci.
krzemuś jeszcze raz dziękuje:)
Basiu pozdrawiam :)
Zosiu można wszystko :)
Ciekawie, jak zwykle.
Dzisiaj też bym coś skrobnęła w klimacie ironicznym,
ale... ;))
Miłego, Ewo :)
:)
pięknie i tajemniczo jak zawsze Pozdrawiam:))
krzemuś dziękuję rozkojarzona dzisiaj jestem:)
:) Ten fragment się zdublował
"stan zawiązanych myśli na supełek
ani rozwiązać, ani przeciąć"
dziękuję krzemanko