Pląsy życiowe
Ja na rurze sobie tańczę w autobusie,
romantycznie trzymam w zębach
ważny bilet, kanar zaniemówił
ze zdziwienia...
rura,taniec – ważny bilet wszystko
zmienia.
Kanar chciałby, abym tańczył bez biletu,
lecz nie ze mną Bruner te numery.
Jam uczciwy obywatel, patriota,
wiem że im potrzebny jest idiota.
Wtenczas można się wykazać
swoją pracą.
Jak potrzebny jest kontroler w
autobusie,
bo nie można wszystkich ganić że
brudasy,
kiedy wstając widzisz plamy na obrusie.
Przecież wszyscy my jesteśmy Polakami,
chociaż troszkę wiary w ludzi,
bo wiadomo oskarżenie niewinnego,
tylko drugie zło się w nas obudzi.
Bo inaczej cały kraj pójdzie z torbami,
albo, może?
Wszyscy zostaniemy kanarami.
Komentarze (28)
Kanar chciał Cię ukarać za striptiz na rurze.
Widocznie tego nie lubi.
Pozdrawiam.
humor jak zwykle przedni
Punkcik zostawiam, fajny wiersz :)
Zapisuję się na kurs dla kanarów.Super wiesz z
przesłaniem.Pozdrawiam serdecznie:)
Wszyscy kanarami...byłoby niesamowicie ciasno:)
Pozdrawiam
Kupujmy bilety, to kontrolerzy nie będą nam potrzebni.
Uczciwość pilnie poszukiwana, nie tylko w środkach
komunikacji.
Pozdrawiam:)
Ciekawe i refleksyjne dziełko wywołujące uśmiech:)
Usmiechnal mnie Twoj wiersz:))
Pozdrawiam:)
wiersz z przesłaniem. Pozdrawiam :)
Super Karliczku,mądre spojrzenie na
rzeczywistość,pozdrawiam cieplutkio :)
Dobre przesłanie
trochę wiary w ludzi:
pozdrawiam
Fajny wiersz aż się uśmiechnęłam na widok faceta
tańczącegn w autobusie na rurze. Dobra refleksja.
Pozdrawiam:-)))
Hmmmm chciałabym zobaczyć ten taniec na rurze z
biletem w zębach i minę Kanara...Uśmiechnęłam się na
taką myśl ...Pozdrawiam serdecznie
uczmy się śpiewać* pozdrawiam
Świetny wiersz,a tańcem na rurze dałeś mi uśmiech.
Wyobraziłam sobie jak się wyginasz:))
Pozdrawiam serdecznie