Z plecakiem w świat
Wiecie jak bardzo się cieszę,
że dziś zabrał mi ktoś smutki.
Lecz z drugiej strony się martwię,
bo żywot miał będzie krótki.
Nie wiem jak długo to potrwa,
lecz choćby trwać miało chwilę.
Będę się bardzo cieszyła,
że otrzymałam aż tyle.
A teraz jeszcze Wam powiem,
dlaczego jestem szczęśliwa.
Chcę skończyć to co zaczęłam,
po cóż miałabym ukrywać.
To, że po tak długiej przerwie
wracam z powrotem do szkoły.
I w domu z tego powodu
nikt nie jest wcale wesoły.
Każdy mówi: po co Ci to?
Tu nie potrzebna jest szkoła.
Minę każdy przez to ma złą,
a ja jestem znów wesoła.
No i pytają się teraz:
kto będzie sprzątał, gotował?
Na tym im tylko zależy?
Teraz nie moja w tym głowa.
Cały czas przecież słyszałam,
że obiad sam się gotuje.
I w domu nie mam co robić.
Więc spadam. Już się szykuję.
Komentarze (18)
Super! Do przodu! Trzymam kciuki.
i tak Marlenko trzymać :) odnoszę się do treści :) od
techniki są tu inni ;)/niepotrzebna/
Długi to wiersz, a można by to samo powiedzieć krócej.
Jednak za treść daję+>