PŁONĘ I ZASTYGAM
... dobrze, że mam to już za sobą....
W przestrzeń czasu wpadłam, wciąż cię gonię
sercem i wzrokiem
Gdy wpatrzona w ciebie dumam o świcie,
który nas łączy,
zastanawiam się czy jest wspólny czy
odrębny.
I z biegiem czasu widzę, że oddalamy się od
siebie,
ale jak to się stało?!
To chyba moja wina, już nie wiem nic.
W codziennym tłoku widzę twoja twarz i
cieszę się tym widokiem,
bo cieszy się moje serce.
A gdy w końcu czuję twój oddech na swej
skórze rozpływam się jak lawa
i płonę przy tobie i w tobie zastygam.
.... teraz z kimś innym dzielę się swoim płomieniem miłości w kimś innym zastygam o świcie.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.