Plonne nadzieje...
Sierpniowy zmierzch
korony drzew
czerwienia pomalowal...
nagle swiat caly
w purpure odziany
w mej glowie
-zawirowal...
Pieknoscia swa
w niewole wzial
i lasil sie barwami...
uspiony swiat
sprzed wielu lat
ze snu glebokiego
-wyrwany...
Czerwony zmierzch
trzepoce sie
przecudnych wspomnien gama...
nie zdola juz
przywrocic cie
na posciel od zaru
-rozana...
Czerwony zmierzch
opada z sil
mrocznieja wielkie moce...
pekniety wpol
nadziei stol
odchodzi w czelusc
-nocy...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.