Pluskwa
Każde twoje słowo nabierało wzroku
Wzrok wbijał się do środka
Wzrok błądził we mnie
Nie chciałam być roztrząsana od wewnątrz
Zamykałam za sobą drzwi
Każde twoje spojrzenie odtwarzało
szelest
Podsłuch wbijał się we mnie
Podsłuch paraliżował
Nie chciałam być odgadnięta od wewnątrz
Przechodziłam hałaśliwą ulicą
Każdy twój gest nabierał czwartego
wymiaru
Złożoność kazała mi błądzić
Złożoność kazała mi tracić
Nie chciałam się schylać pod drobiazg
Okradłam samą siebie
Komentarze (6)
Wiersz głęboki o nieufności,izolacji, a w efekcie
samotności.
bardzo dojrzały wiersz, pozdrawiam :)
na pierwszy plan wysuwa sie ten strach by nie pozwolic
komus odkryc siebie,to co glebokie,piekne zastosowanie
pluskwy,te zdania nie chcialam byc rozstrzasana od
wewnatrz,odgadnieta...bardzo do mnie przemawiaja.
schylać się po drobiazg... życie właśnie na tym chyba
polega: nie na czekaniu na "wielkie", tylko na
sięganiu po drobiazgi, udany wiersz
Właściwie brak wiary w siebie, w swoje możliwości.
Brak też pewności. Zatracenie niczemu nie pomaga.
Wręcz pogarsza wiele kwestii. Dlatego też nie warto
"zamykać za sobą drzwi". Otwierać je na innych to jest
coś :)
pluskwa...lęk przed odkryciem siebie...