po burzy...
użalała się miłość nad sobą
czarne chmury się nad nią zebrały
żalem się niebo wraz z nią zaniosło
sam nie wiem czy deszcz czy łzy leciały
nie mam ja powodzenia nic w sobie
a niech to piorun siarczysty trzaśnie
...wtem grzmot na niebie i w głowie
błyski
żyję więc kocha mnie życie – wrzaśnie!
reszta miłości sama wnet przyjdzie
na razie przyszedł optymizm duży
życie tak czasem ma już do siebie
- od nowa zacznie po wielkiej burzy
autor
yamCito
Dodano: 2014-04-06 12:04:12
Ten wiersz przeczytano 2137 razy
Oddanych głosów: 19
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (20)
Myślę, że ciekawym zjawiskiem przyrody jest burza, ale
u ludzi jak pomiędzy nimi krąży "burza" dobrze nie
jest
Burza trwa chwilę. Pozdrawiam
I tego nieustającego optymizmu życzę Ci Rysiu!
Pozdrawiam serdecznie:-)
Sama prawda.
"...A po nocy przychodzi dzień,
A po burzy spokój,
Nagle ptaki budzą mnie
Tłukąc się do okien..."
Miłego dnia.
Witaj słonecznie:)
Po burzy, nastaje zawsze błoga cisza.
Uwielbiam patrzeć, jak niebo przecinają błyskawice.
Mam respekt dla piorunów.
Życie, jakie jest, takie jest ,ale najważniejsze, że
jest:)
Pozdrawiam Ciebie z błyskiem w oku:):):)