Po burzy
Ludzie są tacy żałośnie maluczcy
W obliczu nawet przelotnej burzy
A mnie to prawie wcale nie rusza
Chyba po prostu zdejmę buty
I pójdę przed siebie brodząc w kałużach
Obmywszy nogi jak Jan Chrzciciel
W ten sposób odnowię przymierzę z Bogiem
Na dzisiaj nie mam więcej życzeń
Cóż z tego, że spóźnił się autobus?
Woda zapewne zalała hamulce
Po burzy myśl płynną swobodnie
A jutro znów wstanie nowy dzień
autor
Chestero
Dodano: 2007-06-15 22:06:58
Ten wiersz przeczytano 377 razy
Oddanych głosów: 9
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (2)
Ludzie okazują swoją niedoskonałość-nawet w obliczu
maleńkiej burzy...A Ty zdejmiesz buty i przejdziesz po
kałuży...Chyba wyraz buntu,jest w Twoim wierszu...
Wiersz jest o obojętności wobec Boga, świata, ludzi,
Siebie.. wg mnie... Przykre.