Po horyzont
Pałać miłością tak jak pochodnia,
to po horyzont unieść spojrzenie
wędrować w mroku ciemną doliną,
rozgrzewać chłodne serca płomieniem.
Nam nie potrzeba tych silnych łokci
i stóp żelaznych by brnąć przez knieje.
Wystarczy powiew czuć jednostajny,
poczuć we wnętrzu boże natchnienie.
Też nie potrzeba nam zachwytu
od luksusowych sprawców zdarzeń.
Nie warto nawet śnić w takim blasku,
kochać się w jednym z takich marzeń.
Mamonie duszę zaprzedać łatwo
i łatwo w sidłach jest się zatrzasnąć
bywa, że płomień który był żywy
nagle w natłoku pobladł i zgasnął.
Czasami ślepcem jest się w ogrodzie,
owoc dojrzewa i pachnie sadem.
Tak mimochodem nam nie po drodze,
podążać stale jednakim śladem.
Tam na pustyni stale gorączka,
a każdy biega jak opętany.
Fatamorgana wzmaga euforię.
Nieustające wschodzą omamy.
Ci co ulegli pokusom czarta,
dawno się ogień w sercu wypalił.
Głęboko wierzą w świata ułudę,
to co bezcenne w życiu przegrali
Pałać miłością być jak pochodnia.
Po za horyzont unieść spojrzenie.
To takie proste takie zwyczajne,
sercem spoglądać mieć to pragnienie.
https://www.siepomaga.pl/serduszkofrania?ts=crt25387&u tm_source=criteo&utm_medium=retargeting&utm_campaign=l owerfunnel&fbclid=IwAR1Xb1P1WWZgyomt0KdX9v-wytutRRyhGX pIoQ_vP_Zj-iDd6FhwwMf_sS8
Komentarze (18)
pochodnia*
miłość też z czasem się wypala jak pochodznia...
Wiersz zatrzymuje do zadumy. Piękny wiersz z
oryginalnymi metaforami. Udanego dnia z uśmiechem:)