Po mimo wszystko...
Mojej miłości
Rozdarci wewnętrznie
szukamy siebie
błądzimy wchodząc
w mrok swojej duszy
przerażeni milkniemy
trzymając się miłości
ze wszystkich sił...
Jak długo wytrzymamy
targani namiętnością
odważnie wychodzimy
wyciągając ręce
przytulamy siebie
głęboko do serca
zranionego przez słowa...
autor
jakry
Dodano: 2004-12-28 07:33:30
Ten wiersz przeczytano 570 razy
Oddanych głosów: 7
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.