Po mnik.
Ojciec odszedł 5 dni temu.
Cicho.
Jak nigdy.
I choć jego krzyk nadal
tkwi mi w głowie
To zapach i wyraz twarzy
uleciały ze łzą.
To takie zabawne.
Kochałam Twoje poczucie humoru.
Choć nie śmieszyło mnie.
A teraz śmieję się histerycznie.
Bo pustkę zostawiłeś w sercu.
Nienawiść od dawna
plątała się z miłością.
A jednak żałuję
Każdego słowa
wypowiedzianego w ciszy
Do Ciebie.
autor
Atrament
Dodano: 2007-06-16 13:24:20
Ten wiersz przeczytano 457 razy
Oddanych głosów: 4
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (2)
choć blscy sprawiają nam często ból i zawód, choć
życie z nimi nie zawsze jest łatwe, to mimo wszystko
kochamy ich. a gdy odchodzą często zastanawiamy się,
jakby to było, gdyby byli tu i teraz z nami... wiersz
dobry, zmusza do refleksji...
uczucie takie i w takiej chwili nie jest tylko Tobie
znane, wielu o tym pisze, szczególnie jeśli dziecko
nie było kochane, albo rodzaj miłosci ojcowskiej
przekazany na swój sposób.