Po prostu miłośc
Nie wiedziałam co zdarzy się,
to był normalny zwykły dzień,
lecz w sercu czułam to ciepło-
-ciepło które mnie ciągneło
właśnie do Ciebie ciągneło.
Czułam niesamowity lęk,
w oddali widząc Cię.
Szłam-idąć przed siebie,
chciałam być bliżej Ciebie.
Ty stałeś i patrzyłeś w
mą strone,widziałam to-
-to było właśnie to coś...
Wiesz co wtedy się ze mną działo?
całe me ciało sie gotowało,
serce me cicho szeptało,
mówiło skrycie walcz śmiało,
usta me całe drżały,
bo Twe oczy mnie pochłaniały...
Chciałam ciągle sie na Ciebie patrzeć,
na Twe oczy,usta,na całą Twą postac.
Patrząc w Twą strone,byłam także
smutna,bo wiedziałam,
że nigdy Cię już nie spotkam.
Wiem krąciłam sie,coś sie
tak kręciałam...
lecz widząc w oddali Twą postać
nie mogłam przestać!
Potem zrezynowałam,
wiesz poddałam się chyba,
bo zobaczyłam przy Tobie inną,
pomyślalam że może jest Twoją jedyną.
Było mi smutno lecz Ty,
patrzyłeś nadal głęboko w oczy me-
-czułam łzy,oczy łzawiły mi się.
Więc odeszłam...
poten Ciebie już nie było,
i nie miałam na kogo
tak patrzeć sie miło.
Całymi dniami o tym myślałam,
o tym dniu w którym Cię
ujrzałam...
Wiesz,nigdy czegoś takiego nie
przeżyłam-
-pomyślisz pewnie ..ale czego?
ja sama nie wiem co to było,
lecz wiem jedno,że cos wspaniałego.
Pewnego dnia cos
sie stało...
zdobyłam do Ciebie nr telefonu-nie to
mało
dużo rzeczy o Tobie wiem,
jak się nazywasz,
gdzie mieszkasz tez...
Potem poznałam Ciebie
znaczy pisząc tylko do siebie.
Lubią z Tobą pisać,
chyba o tym wiesz?
może zapytam:
czy Ty ze mna też?
Dowiedziałam się od Ciebie też,
że ta dziewczyna nie była Twoją dziewczyną
...
Gdy Cię na gadu widzę czasami,
jesteś dostępny O RANY:)
i ręka ma już pisać chce..
dowiedzieć się co słychac?
czy dobrze wiedzie Ci sie?
może czasu nie masz by odpisać,
może czasem męcze Cię?
ale wiedz,że odpisująć
sprawiasz wielka radośc mi.
Mieliśmy się spotkać,
no ale się nie dało,bo
cos wypadło Tobie,lecz myślami
byłam przy Tobie.Wybaczyłam Ci-
bo wiem,że to nie ściema jest,
myślę że chciałeś spotkać się-
ale przeciesz tak już jest-
tak chyba musiało być,
że dniem spotkania nie miał być ten
dzień.
Czasami bywa,że chcę mi
się płakac...
bo Cię nie widze,
no po prostu brak mi Twego spojrzenia..
O Tobie śnie,marze to wiesz...
Chcę Cię poznac,
lecz też sie boje,
jak wypadne...
czy się rozgadam...
i czy spodobam sie Tobie.
Odzywaj się do mnie,
pisz czasami też!
Bo brak Ciebie to tak
jakby nie było mnie.
Będe kończyła mój wierszyk
długi...
dopisze wersy,gdy spotkamy się...
Opiszę dni,tą radość mą,
wszystko co zdarzyło sie
w te dni szcześćia spędzonych z
T-O-B-Ą:*
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.