po słońcu jesiennym
jesień zaskoczyła drzewa nieprzygotowane
bure dnie odebrały kolor ich liściom
każdy ciągnął dla siebie ostatnie soki
marząc o większej zieleni
ty też możesz w świat marzeń uciekać
wyciągnąć z pnia jeszcze trochę życia
kolejny liść oderwał się z drzewa za
oknem
urwany ledwie podmuchem
wolno spłynął na brunatną ściółkę jemu
podobnych
smutno patrzę, który będzie następny
w świat marzeń możesz uciekać
...dopóki nie zaczniesz pragnąć
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.