Po szczepieniach...
a przy okazji https://www.youtube.com/watch?v=lDVRyRKRuMg
Już sto piąta fala kurzu przeszła przez
świat cały
Zostawiając nam w umysłach ambaras niemały
Dziadek babci tata mamie jedno
oświadczenie
Dawał raz na całe życie i było
niezmienne
Dzisiaj mędrcy-mąciciele każą
pracodawcom
By zbierali oświadczenia mające "moc
zbawczą"
Dzieląc jednocześnie ludzi na tych ZA i
PRZECIW
Skutki jakie z tego lecą – prawie wszyscy
wiecie
Dla tych "przeciw" wolne miejsca są w
torbach foliowych
Bez skrupułów i bojaźni samego Jehowy
Po co na co i dlaczego nikt do dzisiaj nie
wie
Tyle zła się dzieje wokół a jabłka na
drzewie
Przemawiają do człowieka nie rdzewiej
nie rdzewiej
Komentarze (51)
W kwestii szczepień to jestem jak nasz klasyk - za, a
nawet przeciw.
O dziwo, jak coś w publicznej chwalą, to w TNN-ie z
obowiązku krytykują. A w tej sprawie pełna zgodność.
Zdrówka :):)
P.S.
Czy to literówka:
"woln(e)a miejsca"?
:)
Ja też poszczę, nic nie biorę,
bo wiem, że nie warto,
lecz mi smutno... w pracy, w szkole
grają "czarną" kartą! :(
Pozdrawiam Mario serdecznie. :)
Zdecydowanie i wyraziście.
Masz rację - niemały ambaras narobiono ludziom w
umysłach.
Ostatnia strofa świetna.
Pozdrawiam
Mocno i dobitnie...
Jeśli mój pracodawca zażąda ode mnie zaświadczenia o
szczepieniu, to stracę pracę, będę musiała chyba
poszukać sobie pracy zdalnej...nie chcę nawet o tym
myśleć, żeby się nie denerwować...
jeszcze tak nie było, żeby jakoś nie było...mam
nadzieję, że się jakoś ułoży byle nie w worku
foliowym...
Pozdrawiam Marysiu ciepło :)
Refleksja zatrzymuje do głębokich przemyśleń oraz
puenta, pozdrawiam ciepło.