Po Wigilii
Wczorajszy gwar zamienia się w ptaki,
wczorajszy stół odpływa jak statek,
rozwiewa się dwanaście zapachów
i Pierwszą Gwiazdkę zaćmiewa dzień.
Prezentów stos zostaje na Święta:
od siostry dwa pluszowe kocięta,
od mamy szal, od taty kalendarz,
od babci chusta, od dziadka krem.
A tutaj co? – niewielka szkatułka
na samym dnie pod paczek pagórkiem,
w choinki cień wciśnięte dwa kółka…
Kto mi mógł srebrne kolczyki dać?
Nie było ich czy ja nie widziałam?
Nie wspomniał nikt… Szkatułka tak mała…
Od kogo to? Czy od Mikołaja?
Nie wierzę przecież w Gwiazdkową baśń!
Koluszka dwa z girlandą maleńką
czerwonych łez – rubinów ze szkiełka,
kolisty blask w miłości kropelkach –
pewnie z Laponii mi przyniósł wiatr...
Do tej pory nie wiem, od kogo mam te kolczyki, ale bardzo je lubię.
Komentarze (43)
Pohyblu, dziękuję za piękną kolędę. Co prawda nie
jestem pewna, czy to dobrze, że mała dziewczynka
śpiewa głosem dorosłej śpiewaczki - można tu pewnie
dyskutować. Ale kolęda śliczna.
https://www.youtube.com/watch?v=dP_Atvoq6Ww
Ciekawa i miła historia świąteczna, jak one same.Magia
prezentów, nie zawsze trafionych. Tym razem tak...
Pozdrawiam. Dziękuję,że zajrzałaś do mnie.
To fajnie, czar Świąt zadziałał. Pozdrawiam
Magia zaklęta w tajemniczych prezentach!
Pozdrawiam!
:) Ładny ciepły wiersz :)
wczoraj gwar dzisiaj cisza
kolejne dni - a prezent otrzymany zawsze cieszy
pozdrawiam
Oskarze, chyba ktoś po prostu zapomniał napisać na
szkatułce moje imię - i tyle. :) Nie było na Wigilii
nikogo, kto mógłby się wstydzić dać mi prezent. Nie
mniej historia dość romantyczna zrobiła się z tego. :D
Minęła cieplutka,radosna wigilia
ale pozostały srebrne jak noc
wigilijna kolczyki.Fajny był ten mikołaj Pozdrawiam.
Jeśli to ktoś, kto się wstydził dać oficjalnie
prezent... A znał Twój gust... I wiedział, że
znajdziesz go Ty... Hmmmm... Bardzo ładny wiersz.
Pozdrawiam.:)
e tam od kogo, ale cieszą:)
Cicha, dziękuję, ale wolałabym wiedzieć, który Mikołaj
co mi przyniósł... I wcale nie po to, żeby
wartościować uczucia bliskich miarą prezentów od nich.
:)
Karl, pewnie, masz rację. "Darowanemu koniowi się w
zęby nie patrzy". Liczą się intencje Mikołaja, a nie
sama wartość prezentów.
Jurku, nie przeceniaj mnie. Bardzo jesteś uprzejmy. :)
Ciepłe wspomnienia minionej Wigilii a podobnych
niespodzianek życzę w każdym roku :)