Pobożna wdowa
Przychodzi wdowa do kapelana,
Tyle ma zmartwień, że już ma dosyć.
Upada pobożnie na oba kolana,
O radę duchową zaczyna go prosić.
– Powiedz, proboszczu, co ja mam zrobić?
Córka, choć dobrze ją wychowałam,
Na nabożeństwa nie chce już chodzić.
Jak wyszła z domu, to chyba zdurniała.
Mam jeszcze syna, próbuję go zmienić,
Bo stary kawaler, a taki gagatek,
Że żadną miarą nie chce się żenić
I tak przeskakuje z kwiatka na kwiatek.
Mąż był niewdzięczny, teraz jest w
grobie,
Świeć, Panie Boże, nad jego duszą.
Dostał zawału i umarł sobie,
A teraz sama męczyć się muszę.
Największe zmartwienie mam z sąsiadami.
Jak oni okropnie mi dokuczają,
Dzień dobry nie mówią, gdy idą schodami.
Wredni, a takich porządnych udają.
Ludzi dokoła grzechy do ucha
Księdzu godzinę już opowiada,
Prałat w skupieniu wszystkiego wysłuchał
I myśli, jaka będzie porada.
Zakłada bryle, otwiera księgę,
Ze starej czyta stronicy:
„Pomoże, jeśli odprawisz nowennę
Do Najjaśniejszej Marii Dziewicy”.
– Nowennę modliłam ojcze, już w grudniu,
Więc zaproponuj mi coś innego.
– Zatem codziennie zmów po południu
Litanię do Serca Jezusowego.
– Mam Jezusowe cztery obrazy,
Przy nich skupiona moja uwaga,
Gdy zmawiam litanię dziennie dwa razy,
Lecz wcale modlitwa ta nie pomaga.
– Odmawiaj, córko – ksiądz już czerwony
–
Pobożnie, powoli święty różaniec.
– Różańcem dom mój jest uświęcony,
Codziennie się modlę i na nic.
– Może Koronka, miłosierdzie Boże.
– Odmawiam w każdy poranek.
– Więc tylko jedna rzecz ci pomoże:
Rano i wieczór pij majeranek.
Z tomiku: "W ramionach samotności"
Komentarze (9)
Ciekawy utwór. To zabawny i ironiczny wiersz, który
przedstawia rozmowę pobożnej wdowy z kapelanem,
podczas której wdowa opowiada o swoich problemach i
oczekuje porady duchowej, jednak każda proponowana
przez księdza modlitwa wydaje się być niemożliwa do
wykonania. Ostatecznie, ksiądz proponuje wdowie picie
majeranku jako rozwiązanie, co stanowi zaskakujący i
humorystyczny finał.
(+)
Fajnie to napisane. Z przyjemnością przeczytałem.
Super satyra!
Serdeczności przesyłam z uśmiechem
Modli się pod figurą, a diabła ma za skórą :)
:)))))) Super puenta.
Brawo Ksiądz:)
Pozdrawiam serdecznie:))
Wolę już nie być jak ta dewotka,
dłonie złożone, a usta w ciup.
Grzechy jej trawią trzewia od środka,
wiara doń trafia jak pijak w słup.
Wypisz wymaluj nasi politycy...
Pozdrawiam serdecznie,
Miłego dnia
zły obrała kierunek spowiedzi- powinna iść do
psychologa.
ąby osądzać innych- trzeba najpierw popatrzeć na
siebie