poczta kwiatowa
w kwiaty zamieniłyśmy słowa
w słonecznym promyku myśli
miesiące nas zbliżały
listonosz wręczał z uśmiechem
pozdrowienia wiosenne
ty w tym dalekim kraju
sadziłaś żonkile
a tu zapach zieleni
unosił zebrane wersy
czekałam na letnie wieczory
na nasze poezje
lecz wszystko powiędło
Ty milcząc odchodzisz
listy w szufladzie pachną
różami dotykam liter
czerwień ułożyła nieliryczny
poemat
wiem jaka jesteś delikatna
liliowa sukienka chroni duszę
ukrytą w leśnym zaciszu
jesienne niebo schyla obłoki
prosi napisz deszczową
wiadomość
a ja czekam na listonosza
w jego niebieskich oczach
tyle nadziei
wirują śnieżne płatki
w bezruchu stoją
tuląc list o zapachu
liliowego bzu
Komentarze (25)
Listonosz o niebieskich oczach i NiebieskaDama...hmm.
Wiem, zły trop.
Wiersz cieplutki, w sam raz na jesienne smutki.
pzdr
korespondencyjna przyjaźń też może dostarczać sporej
dawki szczęścia.
Piękny zapach kwiatu...
Pozdrawiam niedzielnie Danusiu:)
Piękny, rozmarzony wiersz.
:)
Świety wiersz o przyjaźni (zapewne jedynie
korespondencyjnej), która uskrzydlała dusze i
prowadziła do ekscytującej korespondencji. Jej
przerwanie bez podania powodu jest niewątpliwie
bolesne, ale tak już bywa w życiu.
Pozdrawiam najserdeczniej Danuto.
Miłej niedzieli życzę. :)
dziękuję zefir...miło mi,że się podoba,Maja-Marc
,prawda kolory i zapachy przemawiają..Piwonia dziękuję
za pomoc..poprawiłam,,jestem,wdzięczna za każdą
pomoc...miłego niedzielnego popołudnia życzę..
żonkile*
podoba mi się ostatnia strofa
jest ciepła liryczna
pozdrawiam:)
Od dawien dawna kwiaty mają swoją mowę...
piękne i delikatne wersy...
serdeczności na cały dzień:)
bardzo fajne pozdrawiam