Pod podłym mottem bramy
Myślę, że między jego metaforami czai się kąsająca prawda.
W zakamarku przysięgę ubrany
zapach tajemnicy
czasami na gęsto gryzący
na gęsto popychający skojarzenia
nie zawsze krwiste
lub kochające mściwą iskrę
przesiąkniętą obrazami złudzenia
trochę inaczej niż śpiący
niż ten co na miodowy cud liczy
pod podłym mottem bramy
Komentarze (11)
Cieszę się, że nie zrażasz się często nieprzychylnymi
komentarzami i mimo wszystko piszesz. Czytam Twoją
poezję i jeszcze raz powtarzam, ciekawy styl.
Pozdrawiam
Ciekawa jestem czy próbowałeś kiedyś napisać coś
sam...
co Ty masz z tą bramą?
W ogóle mam do Ciebie dość osobiste pytanie.
Czy Ty bowiem nie jesteś uzależniony od jakiś
narkotyków ? ;)
Już tytuł mnie tu sprowadził, nie żałuję-:) Pozdrawiam
cieplutko.
Witam. Chyba drugi raz czytam Twój wiersz. Jest
tajemniczy, ale i ciekawy. Pozdrawiam
Gryzie! oj gryzie pod podłym mottem bramy! w każdym
razie szacunek mam do Twojej poezji, jaka by nie była!
mam nadzieję, że to jednak Twoje własne metafory!
więc punkcik, jak najbardziej! Pozdrawiam:)
A może zafascynowani tą "poezją" komentatorzy spróbują
sami coś takiego tu wkleić. To takie proste, wystarczy
wrzucić kilka słów do tego oto automatu:
http://derbeth.w.interia.pl/poeta/pisz.htm
Jak zwykle u Ciebie "zapach tajemnicy", ale ja jak
zawsze na TAK. Mam dla Ciebie niespodziankę przy
dzisiejszym moim wierszyku. Serdeczności.
Witaj kenaj262
'czasami gryzący, na gęsto popychający skojarzenia'
unikniesz powtórzenia /gęsto*/ położone blisko siebie.
Pozdrawiam:)+
Ciekawa jestem, czy kiedyś próbowałeś uciec od tych
Twoich metafor w kierunku nieco prostszej poetyki?
Mogłoby to być interesujące. Może mniej hermetyczne.
Śliczny wierszyk, pozdrawiam.