Podróżniczka i zjawy
Młodą dziewczynę z Warszawy
Po nocach trapiły zjawy.
Miłe. Do tego
Z rodu męskiego,
Zatem się bała niesławy.
Jeździła aż do Lublina
Zjawy u maga wyklinać,
Nie dało to
Jej wiele, bo
Tam także można poczynać.
Lecz kiedyś (chyba w Grzechotkach)
Panna zrobiła się słodka
I rzekła zjawom:
„Dziś macie prawo
Poznać mnie także od środka.”
Później trafiła do Spały.
A zjawy? Gdzieś poznikały.
Dziś je dziewczyna
Z żalem wspomina,
Bo tylko szelki zostały.
Komentarze (10)
Witaj,
może się przydadzą.../+/
Pozdrawiamz uśmiechem.
I na tych szelkach ze Spały
Dwie noce przenocowały
Po czym wpadły w trans
Robiąc ambaras
Czemu nie ma dobrego w nas
Zjawiskowy cykl jakem zjawa:)
Miłego weekendu Michale:)
Dręczące zjawy szybko zniknęły, gdy tylko dziewczyna
zdecydowała się stawić im czoła ... przestraszyły się
pozostawiając jedynie jej szelki.
(+)
ha ha ha ha
:)) wielki uśmiech.
Pozdrawiam.
Jak we śnie, to przyjemność bez grzechu:. Pozdrawiam
gdy kowal ujrzał przed kuźnią w Spale
śliczne i mocno nagrzane lale
kuł żelazo gdy gorące
sprawa jasna niczym słońce
że precz odrzucił inne metale
Lepszy jednak żywy młodzian!!!
rozbawiłeś.
Pozdrawiam.