podwieczór
zbawiam się w winie
niedokładnie samospalona
świat na pół się łamie a ja
przyczepiona z nieba w dół
zimne dłonie
a ziemia pęka
przenikasz przeze mnie jak światło
słodkością jestem
nienasyconą
zbawiam się w winie
niedokładnie samospalona
świat na pół się łamie a ja
przyczepiona z nieba w dół
zimne dłonie
a ziemia pęka
przenikasz przeze mnie jak światło
słodkością jestem
nienasyconą
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.