Poeci
Co me oczka widzą
Kim są ci.
Mickiewicz
Słowacki
Co było
Przed nimi
Czy inni byli
Mickiewicze.
Czy dziś
Mickiewicza
Już nie będzie
Dlaczego
Kto tak mówi
Może ta ja
Może ty
Mickiewiczowskie sny.
autor
Brylok
Dodano: 2011-08-23 11:18:19
Ten wiersz przeczytano 476 razy
Oddanych głosów: 5
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (10)
przykro mi, tata, bo właśnie próbowałem ci pomóc,
ponieważ zostałem uświadomiony. słowa dotrzymam.
powiedz tacie, że dam ci spokój, jeżeli dasz mu słowo,
że nie będziesz czytał moich wypocin. jestem honorowy,
dotrzymam.
i znowu tata ma rację:) jestem malutki:) kiedy czytam
poezje zdaję sobie z tego sprawę. ale jednocześnie się
myli. ja nie proszę cię, żebyś wzorował się na mnie.
to raczej kiepski pomysł. napisałem ci, żebyś czytał
poetów, takich prawdziwych, nie portalowych. tam
nauczysz się warsztatu.
hej, tata, wytłumacz koledze, że nie napisałem że
nigdy nie będzie poetą!:) to mu ulży i nie będzie
między nami kwasów:)))
twój tata ma rację:) jeżeli jest artystą, dobrze
rozumie, że każdy młody człowiek chce być wielki, ma
poczucie misji. daj mu do przeczytania kilka kawałków
freda i psiupsia i zapytaj się go, czy to jest dobry
wzorzec do naśladowania. a zanim nauczysz się pisać
poezje, naucz się czytać ze zrozumieniem. to nie jest
uszczypliwość. człowiek, który nie czyta nie napisz
nic, a już na pewno nie stworzy poezji. pisz i stawaj
się coraz lepszy, tylko ostrożnie dobieraj sobie
nauczycieli.
Pytania i odpowiedzi znam. Tylko dlaczego ktoś mi
mówi, że nigdy nie będę poetą. Tata się śmieje z tego
co napisał mi copelza i mówi żeby się nim nie
przejmować, a wie co mówi. Znacie mojego tatę, ale nie
mogę wam zdradzić. Kiedyś jak mi pozwoli. Mówi, że ta
strona jest dobra, ale muszę rozdzielić poetów od
tych, którzy krzywdzą.
Pisz młody. Nie martw się głupotami. Najlepiej nie
poprawiaj swoich tekstów. Pisz to co wyszło pierwsze.
Pozdrawiam Cię.
z grubej rury od razu. zdradzę ci sekret
Mickiewicza-wyjedź na emigrację, zakochaj się
nieszczęśliwie, wstąp do filantropów i fizylierów,
wracaj do ojczyzny przez Turcję i umrzyj na cholerę. w
międzyczasie przydałaby się odsiadka w więzieniu. od
czasu do czasu machnij jakąś epopeję. zrób to ponad
100 lat temu i już jesteś Adasiem.
Być może rośniesz właśnie na Mickiewicza miarę.
POZDRAWIAM.
pytania szukasz odpowiedzi