Poezja z Malinezji
Za inspirację, niezrównanej Królowej Bajek, MamieCórze dziekuję.
W kraju ciupkim, w Malinezji,
są krasnale od poezji.
To logice się wymyka -
tam wierszowa jest fabryka.
W pięciorzędzie siedzą, w hali -
liliputy, tacy mali,
lecz niezwykłe mają główki.
Szef im płaci za wierszówki.
I te wiersze, jak perełki,
kreślą małe nam karzełki.
Ktoś mi powie: "nie do wiary".
Przyjdź, przeczytaj. To są czary.
Świetne rymy z ich warsztatu,
w świecie, co z Magnifikatu -
i to nie jest żadna bzdura -
nam ogłasza MamaCóra.
Komentarze (16)
:)