Pokorni
Rodzimy się nadzy w brutalnym świecie,
dorastamy dzierżąc na barkach brzemię
niespełnionych marzeń rodziców.
Nasiąkamy zakazami i regułami,
czekając na nagrodę za dobre uczynki.
Z piekącymi oczyma przeżywamy
pierwsze miłości i upadamy
pod ciężarem doznań.
Pragniemy śmierci...
końca bólu, upokorzenia, strachu...
Boga nie ma! - krzyczymy w tłumie,
a w ukryciu odmawiamy pacierze.
autor
Amatorka
Dodano: 2006-08-06 13:58:03
Ten wiersz przeczytano 429 razy
Oddanych głosów: 18
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.