Pokusa
Zwiedzając starówkę w swoim mieście
ujrzałam odrestaurowane zabytki
i domy które
nabrały urokliwego kolorytu
spacerując w słoneczny dzień
w romantycznym nastroju
z oddali słyszę znaną nutkę
urzekającą swym dźwiękiem
to walc Szostakowicza
lekko stąpam nogą po chodniku
porywa mnie do tańca
delikatnym powiewem wiatru
do małej kawiarenki
skąd płyną zapachy
egzotyczne
spragniona tych słodkości
pokusa nie do odrzucenia
pojawia się nagle on
z kartą menu
fajnie widzieć tyle pyszności
w krainie rozkoszy podniebienia
wybieram sernik puszysty
na myśl przychodzi
nie lada rarytas
żadne słowa nie opiszą
upojenia w ustach
sama przyjemność pychotka
trzeba umieć zaspokoić głód.
Komentarze (25)
fajne wodzenie
na pokuszenie...
+ Pozdrawiam serdecznie
Fajniutka pokusa i ta przepyszna pychotka. Pozdrawiam.
Piekny spacer ze smakowitym finalem. Ty zaspokoilas
glod a mnie slinka poleciala na mysl o serniku.
Kusicielka :) Serdecznosci.
nęci, oj nęci,,,pozdrawiam :)
Lubię pychotki:-) :-)
Pozdrawiam:-)
pzryjemne w odbiorze pozdrawiam
Pychotka, niebo na podniebieniu :)
w* swoim mieście
Przyjemnie się czyta, pozdrawiam serdecznie.
Fajna pokusa, cieplutko pozdrawiam :)))
Witam, ładnie, uroczo, trzeba mieć w życiu
przyjemności i osładzać sobie to życie, a muzyka też w
nim powinna mieć swoje miejsce. Sernik, mniam, mniam,
to słodkich chwil zatem dużo życzę. Miłego dnia.
Pozdrawiam.
Miłe opowiadanko.
Pozdrawiam
PS Ostatniego wersu mogłoby nie być.