Poli Hymnia...polihymnia
Delikatnością rąk,
miękkością spojrzeń...
może oczami, może rosą,
która się ściele porankami.
A może jeszcze pieśnią znaną,
co się miłością nie zasłania -
jesteś jej tekstem i osnową ,
tego, co się w uczuciach czasem
zdarza...
rzadko.
autor
Goldenretriver
Dodano: 2023-05-22 19:36:44
Ten wiersz przeczytano 460 razy
Oddanych głosów: 12
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (7)
Wszystkim dziękuję za odwiedziny i czytanie.
Dobrego dnia
I co ja tu dodam po tylu mądrych komentarzach? Chyba
tylko plusa.
Pięknie!
Pozdrawiam serdecznie
Strofy pod patronatem Muzy -
z podobaniem pozdrawiam :)
Mnie równiež urzekła ta
'hymn-ia'. +++
Pod tym adresem to norma!
Klaniam się nisko Goldenie. :)
Za Ewą sobie pozwolę, pomijając, z wiadomych względów,
zdanie o zamęcie; tzn nie neguję, tylko trudno mi
ocenić :)
Kolejna zwięzła, przepiękna Liryka.
Pozdrawiam.
O, matko!
Skoro wspominasz znaną skądinąd pieśń, czyżbyś miał na
myśli hymen? Bo jeśli tak - rozumiem rozmarzenie...
Potrafisz wprowadzić zamęt w główkach kobietek.
Podziwiam talent...
Dobrego wieczoru, Poeto :)