Polscy pisarze cz. ost.
Geneza powstania „W pustyni i w puszczy”
Sienkiewicz widząc piachy w Błędowie
odetchnął z ulgą dzięki bogowie
ma pustynię spod Olkusza
nigdzie z Polski się nie rusza
puszczę obejrzy zaś w Puszczykowie
„Kariera Nikodema Dyzmy”
(Tadeusz Dołęga-Mostowicz)
Dyzmę uleczył szeptun w Warszawie
z rzekomych bólów w barkowym stawie
więc Dołęga zmienił plany
„Znachor” właśnie był wydany
tego prostaka teraz rozsławię
Biskup Krasicki
biskup Krasicki dumał w Warszawie
krytyką raczej świata nie zbawię
wszak satyra lepsza chyba
śmiać się będzie gruba ryba
a i pospólstwo pewnie zabawię
„Przedwiośnie”(szklane domy)
duch Żeromskiego z nieba Lizbony
zobaczył z cegły spleśniałe domy
szybko zmienił okolicę
z ulgą fruwał w Ameryce
gdzie higieniczne szkło i betony
„Krzyżacy”
Jagience szepnął Zbyszko z Bogdańca
po tym jak wypił mocnego grzańca
że w opinii Sienkiewicza
choć jej cnota wciąż dziewicza
to jest do tańca i do różańca
„Lalka”
Wokulski widząc Prusa w Warszawie
rzekł pan dzięki mnie pławi się w sławie
lecz nos wścibia gdzie nie trzeba
Łęcka to mój anioł z nieba
bo praw autorskich pana pozbawię
„Litwo, ojczyzno moja,
ty jesteś jak zdrowie”
w trzynastej księdze Fredro we Lwowie
umieścił młodą parę w alkowie
lecz w estecie Mickiewiczu
został mocny posmak kiczu
Litwo przez niego straciłem zdrowie
Fredro inaczej
Paweł i Gaweł czynili w Kole
na przemian w domu dzikie swawole
hałaśliwe w równej mierze
tak na piętrze jak parterze
bo zabawiali tę samą Jolę
„Koziołek Matołek” i „Szatan z siódmej
klasy”
(Kornel Makuszyński)
Kornel w jedniuśką noc w Zakopanem
kozła Matołka skończył nad ranem
sto dwadzieścia przygód zda się
gdy był chyba w siódmej klasie
to go już wtedy zwali szatanem
Komentarze (23)
To się nazywa, klasyka!
Już - klasyka, limeryka!:-)
Wielką szacunek, kłaniam sie z podziwem;)
Andreas zachwycające Limeryki w Twoim wykonaniu. Tak
przyszło mi na myśl zapytać Ciebie, czy po śląsku znać
"Paweł i Gaweł" czyli "Uwe i Wily" też zabawnie to
brzmi, serdecznie pozdrawiam :)
Świetnie napisane limeryki o polskich
pisarzach...pozdrawiam serdecznie.
Gratuluję pomysłu na taką rónorodność tematówi
itwórcó literatury polskiej.
Zaś Kochanowski Jan w Czarnolesie
Fraszki w pakietach pisał po dziesięć,
W końcu się wsypał.
"Fraszki to lipa -
Rzekł - ale miodu, miodu mi chce się.
Świetne!
Pozdrawiam:)
Znakomite, z wielkim podobaniem pozdrawiam serdecznie.
Cykl utworów przynosi zróżnicowany obraz polskich
pisarzy oraz ich dzieł, od Sienkiewicza i Żeromskiego
po Fredrę i Makuszyńskiego, ukazując ich różnorodność
stylów, tematów i osiągnięć literackich, wplecioną w
zabawną formę i grę słów. Jestem pod wrażeniem.
(+)
Świetne. Miłego weekendu Andreasie:)
Drugi raz o "Lalce"...
Moze byc i trzeci, i czwarty,
ja sie nie znudze.
Dokladam sie do opinii MariuszaG.
Twoje limeryki sa 'the best'. :)))
Wszystkie znakomite!
Serdecznie pozdrawiam
Super.
Pewien gość, Andi z Częstochowy,
na limeryki ma sposoby.
Co jeden to lepszy.
Gdy tylko coś zwietrzy,
limeryk w minutę gotowy.
* * *
Klasyków, Andi z Częstochowy,
w obroty wziął i wnet gotowy
cały plik limeryków.
Ot, pstryk! I po krzyku.
Innych, by rozbolały głowy.
Pozdrawiam
Wszystkie na plusa, ale dostaniesz jeden. Siła wyższa.
Witaj Jędrula:)
Ja tam w Puszczykowie (mieszkam niedaleko) puszczy nie
widziałem choć film oczywiście oglądałem:)
Pozdrawiam:)