Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Polska

Z każdym dniem coraz mniej
chcę mi się chodzić do świątyń.
Przestaję się w nich odnajdywać,
choć łatwo trafiam do wyjścia.
Zbyt niewylewny jak emeryt Wezuwiusz
by zalewać ludzi przeżyciami
płynącymi z wewnątrz.

To jest przecież wpisane
w narodową kulturę
jak bigos, chleb, sól i śledź
jak Bóg, Honor, Ojczyzna i Smok Wawelski.
jak Kopernik, Chopin i Pan Tadeusz Soplica.
jak Bolek, Lolek i ksiądz pleban.
Zadłużenia w zeszytach nocnych sklepów
nie dają spać po nocach ulicznym
bardom i prozaikom życia.

Nie ma kto ich spłacać
gdyż nie brakuje nowych potrzeb;
wręcz z każdym dniem rosną,
aż całkowicie będą rosłe
z potarganymi
przez staruszki licami.
Boże święty - jak ty wyrosłeś ?
zapytała retorycznie staruszka.
Będzie czekać przez wieczność,
aż po apokalipsę...

by usłyszeć wyczerpującą, retoryczną odpowiedź.




Dodano: 2008-04-25 15:19:34
Ten wiersz przeczytano 677 razy
Oddanych głosów: 2
Rodzaj Bez rymów Klimat Smutny Tematyka Życie
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (1)

dream dream

Dojrzały wiersz, nawet bardzo. Technika też niczego
sobie.

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »