półton
Sen. Muzyka. Umysł. Ciało.
zbyt wiele mnie śmieszy
by pojąć opadające uśmiechy
odgarniam włosy
w świetle błyszczący miecz
oczy cieknące w zapachu cholery
półtony...
strach kołysze modlitwę
skwaszonych postaci
i werble
za którymi biegnę w ciemnoty
bliżej, nagle, szybciej, chłodniej
odchylone słońce od chmur
wypala krople z warg
nie pamiętam...
autor
Mephala
Dodano: 2009-05-14 20:27:02
Ten wiersz przeczytano 781 razy
Oddanych głosów: 19
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (9)
wymowny wiersz dający do myślenia... pozdrawiam;)
Obrazowo,wymownie masz wielki potencjał wyobraźni .Za
zrozumienie,za dobre słowa z serca Ci
dziękuję.Myślę,że domyślasz się prawidłowo.Taka to
było Miłość z Jego strony.Tysiące powodów na"nie",a ja
zostałam teraz z tym sama.Dlatego cierpię,bo żałuję,że
posłuchałam Jego w tej kwestii.Cieplutko pozdrawia,m
:)))
Wiersz zostawia duże pole dla wyobraźni..naprawdę
dobry, dramatyczny wiersz Pozdrwiam ;)
czasem zostaje nam tylko ucieczka...
..oj często strach kołysze....ciszę i ból marzeń...
wiersz wyrazisty...przemawiający...pozdrawiam
dobry żeby nie napisać,że bardzo dobry pozdrawiam :)
w Twoim wierszu nawet cisza krzyczy. Bardzo wymowny
wiersz.
Dramatyzm w wierszu. Krzyk dużo znaczy. W odpowiednim
miejscu użyte słowo.