Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Pomylona baśnio-bajka

Dawno temu, przed wiekami...
(Całkiem nieźle się zaczyna)
Za górami, za lasami
mały domek stał w leszczynach.
Chatka była modrzewiowa
i z piaskowca miała komin.
Piast Kołodziej i Rzepicha
wszelkie prawa mieli do niej.

Za leszczyną rosły klony,
brzozy i wiekowe dęby,
a kto trafił w tamte strony,
uśmiech mu nie schodził z gęby,
bo na dębach gruszki rosły
wielkie, niczym bochny chleba.
Klimat wtedy nie był ostry,
mrozów wielkich nikt się nie bał.

Gruszki były wszelkich smaków:
Gruszek, ale i... cebuli,
marchwi, brukwi, pasternaku.
Mocno Piast Rzepichę tulił.
Żyli słodko w dobrobycie,
siali orkisz oraz owies.
Mieliby wspaniałe życie,
gdyby snu nie spędzał z powiek
tylko jeden mały kłopot.

Ot, przyjęliby z ochotą
dziecię, nawet i pięcioro.
Dzieci znikąd się nie biorą.

Wszelkich metod próbowali.
U szeptuchy byli nawet,
która len kazała spalić,
jednak też pokpiła sprawę.
Kwiat, co wyrósł z cud-nasienia
miał córeczkę dać w kielichu.
Był ogromny, ale dziecka
ani widu, ani słychu.

I pustelnik, choć się modlił
tak żarliwie przez pół roku,
rzekł, że pewnie są niegodni,
chociaż, tyle dzieci wokół.

Raz już niemal się udało.
Rzeką koszyk wiklinowy
płynął, a w nim chłopiec mały.
Piast, jak ogień wpadł do wody.
Fara! Ona była pierwsza!
Zręcznie wyłowiła koszyk.
Córka zbójeckiego herszta,
miała piękne, rude włosy.

A w zagrodzie tyle dobra,
kołodzieje to bogacze.
Żona piękna i dorodna
ciąży chciałaby bliźniaczej.
Gdy stracili już nadzieję,
Piast wyłowił złotą rybkę.
Olaboga! Co się działo!
Rozwiązanie przyszło szybko.

W rok niecały były chrzciny
Balladyny i Aliny.

Córki rosły urodziwe,
po nich się rozwiązał worek.
Urodzili się synowie,
panny zaś, do pracy skore,
doglądały swoich braci,
a Piast ciągle się bogacił.

Gruszki wciąż na dębach rosły
i żołędzie, oczywiście.
Od jesieni aż do wiosny
wielkich bali spływ po Wiśle
dawał ludziom zacne drewno
na budulec i na opał.

A te gruszki" Czy na pewno?
Czasem w bajkach jest na opak.

Raz do Piasta przybył magik
i gruszkowych naciął witek
by na wierzbie je osadzić.
Jaki z tego miał pożytek?
Gruszki były wstrętne, gorzkie.
Magik się okazał osłem.

Drzewom błogosławi Anioł.
Kiedy chcesz mieć niebo w gębie,
gruszę znajdź i szukaj na niej.
Nie na wierzbie czy na dębie.



Dodano: 2017-05-11 21:44:16
Ten wiersz przeczytano 2768 razy
Oddanych głosów: 33
Rodzaj Rymowany Klimat Wesoły Tematyka Dla dzieci Okazje Dzień Dziecka
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (36)

wandaw wandaw

Swiena bajka i bdb morałem Widzę tutaj wiele
zapożyczonych postaciz innych bajek i dzieki temu
wraca czar dziecięcych bajek
Pozdrawiam serdecznie Dorotko

anna anna

fantastyczne powiązania ze znanymi bajkami- w sumie
miód malina!

najdusia najdusia

Życie gorzkie jest, cholera!
Tylko słodka klapsa, bera!

chacharek chacharek

Tak się pisze wiersze.Nie tylko dzieci są zachwycone.
jak widać

Ewa Marszałek Ewa Marszałek

Śliczności :-) I ile odniesień do znanych wątków
literackich. Zdolniacha z Ciebie, jakich mało. Jestem
zachwycona.

użytkownik usunięty użytkownik usunięty

Trafny morał z przyjemnością zaczytałam się,
pozdrawiam serdecznie:)

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »