Popielata albo wieczorowa
Z cyklu: jej sukienki
Jak wieś wieczorna. Przymarszczona.
Zapachem myszy dojrzewała,
w chmurach z ołowiu. A w ramionach?
Porannym chłodem. Listny dramat.
W ostowym krzyku drgały srebrem
krople wśród kolców. Wbite w jesień.
A kolorowe wozy? Nie wiem.
Kołysze podróż? Cała przedsień
fałszywym ogniem wyłożona,
aż żar spopielił nasze serca.
I tylko popiół. I nic po nas?
Tak obco niebo w niej zawieszasz.
autor
Stella-Jagoda
Dodano: 2019-04-16 10:08:07
Ten wiersz przeczytano 2992 razy
Oddanych głosów: 69
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (67)
Cudeńko :)
Przepełniony smutkiem a jednak piękny... pozdrawiam
Prima wiersz:)
Pięknie, chociaż smutne kolory tej sukienki.
Pozdrawiam przedświątecznie.
Ładny wiersz, choć powiało smuteczkiem. Pozdrawiam.
Perełka.
w każdej jest Tobie ładnie
- chociaż najlepiej jaj z ramion spadnie.
Pozdrawiam serdecznie
Smutkiem powiało, a wiersz świetny
Serdecznie pozdrawiam :)
wywołałaś falę smutku
Ładny.
śliczny
Jesienią, listny dramat złotem akt pierwszy maluje, a
babie lato obietnicą bez pokrycia czaruje, bo gdy
listopad się pojawi, wszystko spopieli i pustkę
zostawi... świetny wiersz, pozdrawiam
Dziekuje kolejnym gosciom :)
Albo listny pozar, Zosiak :)
http://wiersze.kobieta.pl/wiersze/dumka-na-dwa-szpaki-
villanella-420287
Smutno i pesymistycznie, choć nie do końca, bo znak
zapytania daje jakby nutkę nadziei, że jednak coś
zostanie po nas albo w nas.
Ciekawie skonstruowany wiersz.
Bardzo ładnie. Listne cuda:)
Miłego dzionka.