Poranek
Wstaje nowy dzień
Bez kropli pretensji
Tylko mi czegoś
Ciągle brak
Coś wadzi od wewnątrz
Jak drzazga
Której nie można wyciągnąć
Każdy znajdzie coś dla siebie
A ja nadal szukam
Jakbym nie wiedziała
Czego chcę
Błąkam się obłąkana
Dotykając każdy liść
Kołyszący się na gałęzi
Dojrzewają powoli
Zmieniając swój kolor
W zależności od pory roku
Zaciągnąłeś się
Kolejnym oddechem poranku
Odsłaniając piersi przed nieboskłonem
Sam nie wiedząc kiedy
Napewno
Zanim podniosłam
Ciężkie poddane grawitacji powieki
Klaudia Gasztold
Komentarze (6)
Myślę że wiesz czego chcesz. Na pewno.
Pozdrawiam :+
Podoba sie bardzo, puenta świetna :)
Rozbudzający wyobraźnię poranek :) Pozdrawiam
Pięknie.
puenta mnie rozłożyła Klaudio
bywają takie poranki...