PORANEK
Gdy sen odchodzi w zapomnienie,
a poza kołdrą jawa świta,
przychodzisz do mnie jak westchnienie
i tak się ciepło w myślach witasz...
Potem otulasz mnie nagością
strumienia wody pod prysznicem,
spływasz po ciele mym z czułością,
nim dłońmi tęsknie Cię pochwycę...
autor
Funia1981
Dodano: 2022-09-28 08:38:55
Ten wiersz przeczytano 847 razy
Oddanych głosów: 11
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (7)
Uroczo :)
Pozdrawiam ciepło Funiu :)
Śliczności,
z ogromnym podobaniem wiersza,
pozdrawiam serdecznie:)
Aż szkoda że taki króciutki...taki jest uroczy.
To erotyk erotyczny jest.
Głos mój i szacun jest twój
Oddaję głos :-)
Piękny poranek.
Zapowiedziany optymistycznie - zatem niech się dzieje
pozytywizm.