Poranek
Witam znów poranek wesołym uśmiechem,
w kryształowym lustrze ust twoich odbicie.
Wyznania miłości brzęczą cudnym echem,
i budzą nadzieję na szczęśliwe życie.
Czarny koszmar nocy odlatuje w przeszłość,
demony mamideł cień pochłonął mroczny.
Ja wypijam łyczek czarnej mocnej kawy,
i myślę o tobie, jako o wyroczni.
Niepewności jutra wzbudzają ciekawość,
tyle słów cudownych usta wyszeptały.
Jeszcze raz przełamię mego serca ciszę,
jesteś wyjątkowy i taki wspaniały.
Wrzucam do garnuszka twój oddech gorący,
pełen uwielbienia, słodyczy, pochwały.
I gotuję napar miłością pachnący,
bo widzę w głębinie dla mnie ideały.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.