Poranny lot małżonków
)*
Kochałam się dziś z mężem,
podniecał mnie jego tors .
delikatny dotyk pereł moich ,
jak giewontów srogich .
A kiedy me pagórki dotykał jego pląs ,
to czułam się jak Wisła gdy wał porywa wir.
O Boże czymże obdarzyłeś,
to jego nagie ciało tak by moje
wzlatało.
I jeszcze o poranku dziękuję ci
Za lot Aniołków Twoich
na ziemie naszą co otaczają nas
miłością Twą i naszą.
autor
editjoan
Dodano: 2013-10-23 12:19:48
Ten wiersz przeczytano 1540 razy
Oddanych głosów: 15
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (19)
Przez dziurke od klucza... Uśmiechy 'D
Stewardesa wraz z pilotem
pod prysznicem – przed odlotem
później w niebo wzlatujemy
tak, tak, tak – bardzo chcemy
Pozdrawiam serdecznie
Cudowny erotyk.Pozdrawiam
No to seksik...odlotowy:) Pozdrawiam