Porcelanowa laleczka
Drzewa szumiały
w dali wiatr wiał
grzmoty zabrzmiały
nadzieji nie miał
za oknem byl mróz
a ona tam stała
mała, porcelanowa laleczka
za drzewem schowała
swoj własny cień.
Ona schowana
w ciszy tej nocy
czuła sie niekochana
było juz po pólnocy
nowy dzien nastal
mialo byc lepiej
niepokój wzrastał
I stało sie
zrobiła to..
czuła sie dobrze
to było jej motto
"walcz i wygrywaj"
lęk swoj pokonała
wkonńcu sie stało
choć mocno Go kochała
i strasznie bolało
Wziela kartke i napisała
"Zegnaj moj mily
Na zawsze kochanie
Rany sie beda dlugo goily
..niech tak zostanie"
Skonczyla pisac
reka jej drżala
nie latwo zapomniec
a tego chlopaka
mocno kochala!
.. a moglo byc dobrze :/
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.