Portret
Pochylony zachodem słońca
wsparty na lasce trosk,
niosłeś latarnie miłości
w ciemne zakątki ludzkich serc.
Uśmiechem malując cierpienie
wiatr zawróciłeś bezprawia.
Dziękuję Ci Ojcze Święty,
słowo Polak, brzmi znowu dumnie.
***
Płuca gór wiatr w usta nabrały,
przemówiły dzisiaj raz jeszcze:
choć z ziemi odszedłeś na zawsze,
w naszych sercach żyć będziesz
wiecznie.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.