Posklejane myśli
Czy potrafisz utopić kogoś we własnych łzach?
Posklejane myśli, wczoraj wszystko
rozsypało się w drobny mak.
Znowu miał być ślub, wycieczka
i dużo małej udawanej czułości,
której przecież tak potrzebuję.
Kawy? Herbaty? Miłości? Seksu?
Wszystko legalne, więc nie bój się
czasem Cię będę chciała zjeść.
Ale tylko czasem.
Utonęłam, spłonęłam- nie ma już mnie
została ONA, nie JA.
Nie ma już ani odrobiny skrzydeł,
nie ma ani odrobiny mnie.
Nie ma już mnie w sobie.
Uciekłaś, przecież obiecałaś!
Mówiłaś, miałaś milczeć!
Istniałaś, a miało Cię nie być...
A może weźmiesz kogoś za rękę
pójdziecie gładko na dno
i odbijesz się
sama
ktoś zostanie
kolejny
Umiem sprawić by ktoś zatracił się w fałszywym uśmiechu.
Komentarze (2)
pięknie ujęłaś myśl w słowa, tak trzymaj
Udany debiut koleżankoo...:)