Poszpitalnie... - drzazga
W poezji drzazga tkwi stalowa
choć czasem – cicho jako ptak
przemknie się jeszcze żywy człowiek
przez klatki owych pustych kart.
W poezji – krew płynąca w żyłach
daremnie, jak spóźniony żal
- a wszystko po to, byś wspominał,
jak przenikała duszę stal.
Przykro,
że nic już wnieść nie umiem
twórczego do poezji życia,
że płynę, jak w dziurawym czółnie
ślepo wpatrzony w swe odbicie.
stan wojenny, 1983 r.
autor
Wiktor Bulski
Dodano: 2019-05-27 13:51:11
Ten wiersz przeczytano 1436 razy
Oddanych głosów: 19
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (33)
Kochani - dziękuję Wam za wszystki komentarze. Wiersz
jest pesymistyczny, bo utwiedzilem się w przekonaniu,
ze nie nadaję się na żadnego urzędnika, ze praca taka
przerasta mnie i męczy. żałowałem, ze nie pozwolilem
sobie na skorzystanie z propozycji sprzed roku, aby
zostać doradcą "dyktatora". Nie bardzo widzialem
dlasiebie możliwości utrzymania się przy życiu z
wlasnej pracy. Niestety - musiałem coś dla siebie
wymyśleć - i tak na kilka lat się stało. Poszedłem w
pacht zarabiania pieniędzy,
Pozdro:)
Jastrzu - troszkę nie wyczzułem klimatu komentarza.
Nie pisz jednak, że jestem lepszym poetę od Ciebie, bo
to nawetmi nie schlebia.Jesteś barzo mocno oszadzonyw
kulturze - niee tylko polskej ( i to zdecydowanie na
plus) a pióro maszz niewykle lekkie. daleko m do
twojej lotności i refleksu poeyckego. - Pomyślalem, ze
wkroczyleś już w bezpardonową kampanię wyborczą do
polskiego Sejmu i Senatu. Co do niskiego
zapotrzeboania na kultuę warstw posaających pieniądze
- to w/g mnie prezentuje ona cały różnorodny przekrój
spoleczny.
Kiedyś jednemu z moich kolegow spodobał się jeden z
moich poematow( tytuł chyba "Wolność na kartki").
Zaprponowal wydanie utworu na jego koszt, ale -
zaznaczyl - zysk- pół na pół. Niewiedzaiał, ze wydawcy
proponują autorowi 10 - 12%. Uważająć ,ze zrobi
doskonały interes - zadeklarował, za zainwestuje
chętnie, ale nie więcej niż 500 tys. złotych. No cóż -
nie zanł rynku, a po szybkim rozeznaniu - więcej do
tematu nie wracał.
Tak więc - zdaje się że "posiadacze" także czytują
poezję.
Pozdrawiam serdecznie:)
Wiktor
Z wyborami to nie trafilas, bo niby dlaczego maja mnie
interesowac wybory w polsce na ktore z pewnoscia by
nie poszedl:)))
Ale smutno się zrobiło... Jakiś inny ten wiersz od
pozostałych ale równie się podoba :)
Pozdrawiam Wiktorze:*)
☀
Podoba sie.
Pozdrawiam:)
Myślę Wiktorze że bardzo uderzyłeś w
pesymizm...piszesz dobrze i zawsze coś nowego wnosisz
w poezję...jakoś nisko się cenisz...Pozdrawiam
serdecznie.
Podoba mi się ten owiany smutkiem przekaz. Myślę, że
gdyby w ostatniej strofie zachować naprzemienny układ
rymów żeńskich i męskich, wiersz zyskałby na
płynności. Ale autor najlepiej wie, jak ma wyglądać
jego wiersz. Miłego wieczoru:)
...oblicze zmiennym w sile czasu,
zatem też w twórczość nowe wkroczy,
wystarczy tylko w myśli lotnej
otworzyć tak szeroko oczy,
aby dotarła w te nieznane
i w te co jeszcze nie powstały,
tylko ten, który biegnie wprzódy,
jest w swoim fachu doskonały...
PS: A wierszyk napisałem właśnie z pozycji takiego
troglodyty.
Przykro mi, że uważasz, iż swój komentarz napisałem "z
pozycji wyższości". Na pewno się mylisz. Dobrze wiem,
żeś znacznie lepszym poetą ode mnie. Chciałem jedynie
napisać, że w gospodarce rynkowej, kiedy wartość
wszystkiego, w tym i kultury, określa popyt, a klasa
predestynowana z racji posiadanego majątku do mecenatu
ma potrzeby kulturalne na poziomie piosenek disco-polo
poezja znacznie straciła na wartości.
Piszesz "nic już wnieść nie umiem twórczego do poezji
życia". Jest to oczywista kokieteria. Nawet jednak
gdyby tak rzeczywiście było, to w erze troglodytów z
komórkami nie ma to większego znaczenia.
*płynę, jak w dziurawym czółnie
ślepo wpatrzony w swe odbicie.*
Mocne...
Pozdrawiam ciepło, Wiktorze:)
Jastrzu i Tom.ashu: co Wam tak przyszło na alkoholowo:
czyżby wynik wyborszy podzialal jak katalizator i
jeden opić chciałby porażkę, drugi - sukz=ces
wyborczy? - Naklęzy bez trimfalizmu i bez nagłego
poczucia klęski: to bylo poprostu do przewidzenia.
Jastrzu - sam wiersz uważam zawyrażenie nastroju
człowieka, który zuwagi na diagnozę stwierdza, ze jest
człowiekiem bez przyszłości, niemal bez zawodu. Mam
wrażenie, ze nie odniosleś się w kom. do wiersza -
jedynie do autora i to z poczuciem wyższości tego,
ktory uważająć się za sól tej ziemi - rezerwuje sobie
pańską pozycję, ze niby - jak nie on - to kto?
Pozdrawiam serdecznie:)
Dla poety to dramat, ale wystarczy pioro polamac,
otworzyc szampana, pozniej drugiego i tak do
upadlego...
Budzac sie w innych realiach np. lezac w krzakach,
zauwazy tam zycie... byc moze znajdzie starego buta,
porwana koszulke albo zadzrwiala rame sam nie wiem od
czego.
Dramat sie skonczy, wena cug zlapie a dalej wiadomo:))
Dobry wiersz:)
spójrz za okno przyjacielu
tam tematów co niemiara
Wena czyni z nas poetów
i w poezji nasza wiara
ale mnie się podoba Twoje pisanie. Masz swój styl.