Potomek
Katabaza i anabaza
liczenie rozbija całość
jeden świat, kot, kat, przedmiot
a tu ręka, noga wesz pięść brzuch
i chmura i język
przedtem było zgodnie i bezwolnie
samo padało grzmiało
rozbijało czaszkę życie bizon grad
ale to mógł być ramion pełen jeden świat
potomek ma Erynie w sobie miejsca
przebłagań
wie nie tylko że coś nie jest mną
ale że i ja nie jestem mną, że koń ma
części
z których można zbudować samochód
że jestem w brzuchu pociągu który mnie
wypluje
że byłem w środku a teraz jestem wypluty
groby kołyski ród
jak byłem zwierzakiem to się bałem tylko
obcych
a teraz o obcych w sobie piszczę
w snach szukam rozbitego lustra
o obcych w sobie piszę
nieżyjąca ciotka mnie przyjęła, dała
obejrzeć
rodzinne kasety wideo
mam zarobić u niej u Chińczyków na lek
Chińczycy pokazują cacko niebo przedmiot
wklęsłą muszlę
miniaturowe anioły gardziel niebiańska
może te białe anioły to plemniki w
tunelu
w centrum było ciemno
zrobiłem zdjęcie, odebrano mi telefon
jak mam to kupić, to był może lek
jak pozwolą to opisać ciotce, jak mnie
wypuszczą
to wrócę do ciotki i wezmę od niej
pieniądza albo nie
u nich zarobię, w sklepie rodzinnym u
Chińczyka,
a potem to już będzie moje
i wróci do ciotki
Chińczycy sprzedali nam nasze niebo
Za pracę dostałem przedmiot niebo
Chińczycy oddali nam nasze niebo..
Komentarze (2)
Dobra groteska!
Ciekawie i nietuzinkowo.
Puenta bardzo refleksyjna.
Pozdrawiam serdecznie
Offshoring- wielkie korporacje to stosują, nasze też.
Koszty produkcji są niższe, siła robocza no i mniejsze
problemy z ekologami.
I ten łańcuch dostaw- wróci produkt, trochę się
załamał- przez Chiny też.
Pandemia, całkowity lockdown też miał i ma znaczenie-
w Chinach też.
Z tym niebem jak najbardziej na rzeczy jest- z Chin
pochodzi ponad połowę światowej produkcji.