Potop*
Musiałem pożyć
trochę wśród ludzi,
by w kwestii potopu
przyznać ostatecznie
rację Panu Bogu.
Ogrom pychy,
zawiści i głupoty
upchany w czaszki
oblepione twarzami
kobiet i mężczyzn
aż się prosi, by znów
zalać to wszystko wodą
na wieki wieków amen.
Jak opadną wody,
niech już nie osiada
na suchym lądzie
żadna arka z resztką
dumnych ocalałych.
Jak opadną wody,
niech tym razem
Ziemia zapełni się
wyłącznie ptakami,
najlepiej szczygłami,
kolibrami i szpakami.
*Poprawiona wersja mojego dawniejszego wiersza „W złej chwili”.
Komentarze (9)
Wiersz krytycznie odnosi się do ludzkiej pychy,
zawiści i głupoty, sugerując, że potop może być
jedynym sposobem na oczyszczenie świata z tych
negatywnych cech, aby dać miejsce nowemu, lepszemu
początkowi, reprezentowanemu przez ptaki.
(+)
Marku ja się nie upieram przy żadnym poglądzie
dotyczącym ingerencji czy też nieingerencji Boga w
historię. Tylko stwierdzam dość oczywisty fakt
teologiczny, że gdy ktoś nie wierzy w ingerencję Boga
w historię prezentuje tym samym myśl sprzeczną z
chrześcijaństwem.
Pozwolę sobie za Andreasem.
Pozdrawiam.
Bóg nie ingeruje w historię ani losy ludzi. Ingerencją
Boga w historię, było zesłanie Jezusa, który
przekonywał, że Bóg jest miłością. Czy potem ludzie i
świat stali się lepsi, każdy może sobie odpowiedzieć.
Mam takie samo zdanie o ludzkości. Wystarczy jeden
przykład. Historia ludzkości to historia wojen. A
wojny religijne to już całkowity idiotyzm.
Mały potop wystarczy
martwił się młody młynarz z Kłajpedy
że mu siwieją wspaniałe dredy
wodowstręt diagnoza prosta
chorobie Sienkiewicz sprosta
niech mu zaleją głowę choć Szwedy
Fajna puenta Kornel.
Malo tu ludzików, który glebie zrozumie.
Wiersz jest prowokacją. Albert Einstein zwracając się
na koniec życia do przyszłych pokoleń powiedział:
"Jeśli rozwój, który nastąpi nie przyczyni się do
tego, że ludzie będą chociaż trochę lepsi, bardziej
tolerancyjni i pokojowi, to nie was diabli wezmą..."
Rozumiem i szanuję Marku Twoją postawę intelektualną,
ale założenie braku ingerencji Boga w historię
oznacza, że lądujemy zupełnie poza chrześcijaństwem.
Pozdrawiam.
Potop, czyli kara już na ziemi stoi w sprzecznością z
zasadą wolnej woli daną człowiekowi, a niebo nie
ingeruje w jego decyzje. W przypadku potopu ta zasada
została złamana, a Bóg widać zdał sobie sprawę i tęcza
ma obiecywać, że potopu nigdy nie będzie.
Pozdrawiam
gorzko podsumowałeś ludzkość.