powiew...
mówisz do mnie często szeptem
i melodie gwiżdżesz piękne
w takt też echo ci odpowie
kiedy moc poczujesz w sobie
jednak bywa że mam dosyć
gdy za oknem wyjesz w nocy
no a czasem dla odmiany
spadłe liście puszczasz w tany
więc wirują po alejkach
w twoim głosie jakaś męka
nakazuje cierpnąć skórze
gdy tak jęczysz troszkę dłużej
jaki tobą włada demon
że od tchnienia aż po przemoc
w mig odmienia się twój humor
i chcesz wszystko zmienić w rumosz
od zefirka po wichurę
skąd potrzebę taką czujesz
lecz jak zmęczysz się to chętnie
cicho w ucho szepczesz wiersze
Argo.
Komentarze (9)
Za odwiedziny dziękuję serdecznie, a te moje słowa
niechaj wiatr Wam zaniesie
Czytałam z wiatrem we włosach...
Rytmicznie i lekko. Pozdrawiam@
Powiało lekkością.
Pozdrawiam
Wiatr, jak wolne słowa:)
Pozdrawiam
Ciężko okiełznać wiatr ;)
Pozdrawiam z podobaniem :)
Piękny wiersz wyszeptał. Twoja lekkość pióra zachwyca.
Pozdrawiam :)
Wychodzi na to, że wiatr jak człek... Albo odwrotnie -
człowiek zmienia humorki na wzór wiatru, hehe :-) Ja
tam wiatr lubię, chociaż za często porywa wyszeptane
słowa ;-) ;-)
Bardzo dobry wiersz :-) Pozdrawiam :-)
Wiatr bywa sympatyczny, ale też i straszny :-)