Powrót
Czerwień uczuć, zapach nadzieji, płynne
słowa, powrót marzeń.
Chciałam i miałam.
Określone czasowo.
Biedne serce, pokochało okrutnie
zniszczonego. Chciało odżyć, zasnąć bez
płaczu.
I zasnęło. Odżyło. Nie płakało.
4 słowa. Takie pewne. Nie chciałeś ranić.
"Ale się nie zakochasz?". Tyle zmienić?
Sekunda i koniec. To jakiś obłęd! Słyszę to
w kółko. Te słowa i Ty. Echo!
Powracam do sławnego obłędu. Skończyły się
lekarstwa. Brałam je garściami. Chciały się
skończyć. Jakbyś to ty je połykał, bym nie
mogła oddychać. Może to tylko placebo?
Pastylki na smutek. Pewnie nigdy ich nie
było. Ach nieszczęsna! Zagubiona radość.
Tygodnie arytmi. Teraz ustało. Po co bić
szybciej? On tego nie chce. Kocha... nie
kocha... kocha... nie kocha? Mogłam
wyliczać wcześniej.
Wszystko sprzyjało, budowało się,
naprawiało. Czemu jesteś taranem? Niszczysz
tę budowle, bo wciąż pamiętasz tamten
płomień?! Chciałeś mieć amnezję, nie
pamiętasz?
Po co wróciłeś? Miałeś tu zostać! Ja
jestem, ale zadajesz pytania.
Dlaczego to robie? Ponieważ tam nie czeka
mnie nic dobrego. Mam wrócić do bólu? Do
cierni tych wszystkich róż?
Szarość rzeczywistości, odór bólu, pisk
straconej nadziei.
Nie daj satysfakcji powtórce historii.
Zrobię co zechcesz, ale zaczekaj, nie
wracaj tam. Prosze, nie zmuszaj mnie do
powrotu.
Komentarze (6)
Z powrotami różnie bywa, lepiej nie wracać tylko iść
dalej, nie oglądając się za siebie...ale to moje
zdanie :) pozdrawiam
Dziękuję za uwagi. :) pozdrawiam
Po kilku czytelniczych poprawkach będzie się lepiej
czytało, pozdrawiam :)
Pati, zmiany w wierszach można wprowadzać nie usuwając
go, ja tak robię. Z przyjemnością przeczytałam Twoją
prozę, ładnie piszesz, pozdrawiam :)
popraw tylko - niszczysz tę* budowlę, nadziei*
proszę, nie zmuszaj* mnie do powrotu
nie daj satysfakcji powtórce historii
Tak, wstawiłam go wczoraj, ale musiałam go trochę
poprawić, więc usunęłam i napisałam od nowa.
Jestem pewi em ze o czytałem, głogowska i pisałem,
że jesteś młodziutka i na pewno sympatyczna. Wiersz
mi się podoba. Powroty są różne