Powrót do psychiatryka
Wróciłem
Tam gdzie nie powinienem
Do małego miasteczka
Złożonego z kilkunastu bloków
Ogrodzonych bramą
To tam spędze następne try miesiące
Moja mała ojczyzna
Mój szpital psychiatryczny
Czeka już na mnie łóżko
W izolatce
Wchodzę....
Widzę znajome twarze...
Lekarzy...
Pielęgniarek...
Przyjaciół - tak jak ja
Niedoszłych samobójców
Każdego dnia psychoterapia...
Dramaterapia...
Męczy mnie powtarzanie tego samego
Tego co nie skutkuje
Być asertywny....
Nie potrafię
Spacer...
Czas dla przyjaciół
Czas dla siebie
Nieopodl park - miejsce dobrych wspomnień o
mojej M.G.
Brak mi tu wszystkiego...
Celu do krórego mam dążyć
Ale wiem, że jak wyjdę nic się nie
zmieni
Tak i tak wrócę za jakiś czas
Będę udawał radość z życia
Będę taki jaki nie jestem...
Nie będę spobą
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.