Pożegnanie...
WOŁAŁAM O MIŁOŚĆ!
Czekając z utęsknieniem,
A kiedy przyszła,
dostałam od Niej ból i cierpienie.
KRZYCZAŁAM!
Walcząc z myślami dnia każdego,
Tymczasem...
Dławiłam się gorzkim smakiem
samotności...
Dusiłam z ogromnej tęsknoty.
SZEPTAŁAM...
"Kocham Cię i zawsze Kochać Będę"
Z każdym dniem coraz mocniej,
Z każdą łzą coraz boleśniej.
MILCZAŁAM...
W obecności strachu,
W obawie, że zostawisz mnie samą,
A jedyne co mi pozostanie, to
wspomnienia,
Wtedy zniknie wspólna przyszłość...
ŻEBRAŁAM O LITOŚĆ...
Topiąc się we łzach,
Przepełniona rozpaczą,
Zlękniona utratą części mnie...
Kiedy czułam, że serce me krwawi w
smutku,
Krew zastyga,
A myśli uciekają przed prawdą...
BŁAGAŁAM!
Upokarzając się niczym bezdomny i głodny o
kawałek chleba...
Nie krzywdź, zabierając marzenia,
Nie odtrącaj, niczym starą, zużytą
zabawkę,
Nie zostawiaj, kiedy to Ty nauczyłeś mnie
kochać,
Nie pozwól mi Cię Pożegnać...
ŻEGNAŁAM TĄ MIŁOŚĆ...
Jednocześnie się poddałam,
Nie mając prawa wyboru.
A kiedy odchodził bez słowa,-
Nie spojrzał w moją stronę,
Nie odwrócił się,
Nie zatrzymał...
Odeszli...
- Moje życie...
- Moja dusza...
- Mój On...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.